Od lat popularne poradniki psychologiczne lansowały obraz nieprzekraczalnych różnic między płciami. Kobiety i mężczyźni mieli być tak odmienni, że w przenośni pochodzili z dwóch różnych planet. Kobiety oczywiście z Wenus, a mężczyźni z Marsa.
Z najnowszych badań, które ukażą się na łamach "Journal of Personality and Social Psychology", wynika jednak, że wszyscy "pochodzimy z Ziemi".
Naukowcy przebadali ponad 13 tys. osób, u których analizowano 122 cechy – od empatii po seksualność, od skłonności do nauk przyrodniczych po ekstrawersję. Okazało się, że kobiety i mężczyźni wcale nie trafili do dwóch odrębnych grup. Innymi słowy, niezależnie od tego, jak niezwykła może być kobieta lub mężczyzna – ich płeć odgrywa w tym niewielką rolę.
"Ludzie myślą o płciach jako o odrębnych kategoriach – opisuje współautor badań, psycholog Harry Reis z University of Rochester. - +Chłopiec czy dziewczynka+, to pierwsze pytanie rodziców dotyczące dziecka, które ma przyjść na świat. Później zaś płeć zostaje przez resztę życia jako najbardziej dominująca kategoria, służąca do rozróżniania pomiędzy ludźmi".
"Ta dychotomia nie zawsze jednak zgodna jest ze statystyczną ścisłością – wyjaśnia główna autorka badań, Bobbi Carothers. - Na przykład empatia nie jest niczym niezwykłym w przypadku mężczyzn, a zdolności matematyczne w przypadku kobiet".
Autorzy przeanalizowali dane pochodzące z 13 dotychczasowych badań na temat różnic między płciami, m.in. w oparciu o tzw. wielką piątkę cech osobowości (otwartość, sumienność, ekstrawersję, ugodowość i neurotyczność). Zebrali również własne dane na temat różnych cech.
Naukowcy chcieli znaleźć wyznaczniki, za pomocą których dałoby się kategoryzować osobę jako mężczyznę czy kobietę.
Statystycznie, mężczyźni i kobiety zdecydowanie podpadają pod różne grupy (taksony) w oparciu o dane antropometryczne (takie jak wysokość, szerokość ramion, obwód rąk, proporcja talii do bioder). Jednak cechy psychologiczne nie kategoryzują tak jednoznacznie.
Płeć może być dość wiarygodnym czynnikiem przewidywania stereotypowych zainteresowań, takich jak kosmetyki czy scrapbooking w przypadku kobiet lub boks i oglądanie pornografii w przypadku mężczyzn.
Jednak większość cech psychologicznych, takich jak żądza sukcesu, kryteria doboru partnera, empatia – podobnie przejawiają się u kobiet i mężczyzn. Cechy, które stereotypowo przypisuje się płciom, mogą w różny sposób przejawiać się u danych osób. Na przykład wysoki poziom agresji u mężczyzny może iść w parze z niskimi zdolnościami matematycznymi. Nie ma więc tu prostych reguł – podkreślają autorzy.
Przeciętne różnice w nasileniu pewnych cech istnieją pomiędzy płciami. Nie są to jednak różnice, które by jednoznacznie definiowały przynależność do płci.
Najlepszym dowodem, że teoria wenusjańsko-marsjańska nie jest wiarygodna, są pary gejowskie i lesbijskie, które we wzajemnych relacjach borykają się zazwyczaj z takimi samymi problemami, jak pary heteroseksualne. A zatem to nie tyle płeć, co ludzki charakter jest czynnikiem, który rodzi problemy – podsumowują autorzy.
5 lutego 2013, Warszawa
PAP