Jak poinformował dziennikarzy Wiesław Bilski z Prokuratury Apelacyjnej we Wrocławiu, która prowadzi śledztwo, Adam K. i Mikołaj G. są podejrzani o sprowadzenie zagrożenia dla ludzi i mienia w celu osiągnięcia korzyści materialnej oraz wymuszenie rozbójniczego. Grozi im za to do 10 lat więzienia.
„Na tym etapie śledztwa nie mogę powiedzieć, czy mężczyźni przyznają się do zarzucanych im czynów. Złożyli obszerne wyjaśnienia” - mówił Bilski.
Mężczyźni od maja do września w kilku krajach europejskich m.in. Francji, Belgii, Niemczech i Czechach podkładali ładunki wybuchowe w sklepach Ikea. Początkowo ładunki były o niewielkiej sile rażenia. Z czasem dochodziło do eskalacji i wybuchy były coraz silniejsze. Przedostatni wybuch w Niemczech w Dreźnie – ranił niegroźnie kilka osób.
Ostatecznie po ostatnim wybuchu w Pradze przestępcy skontaktowali się pierwszy raz z zarządem Ikea w Szwecji i domagali się 6 mln euro. Wtedy też zostali namierzeni przez policję i ostatecznie zatrzymani w woj. kujawsko-pomorskim.
8 października 2011, Wrocław
PAP