Co musisz wiedzieć?
Polacy spożywają ponad 96 litrów piwa rocznie na osobę, co plasuje nas w czołówce krajów o największym spożyciu tego trunku.
Naukowcy ostrzegają, że piwo może bardziej szkodzić wątrobie niż wódka, ponieważ jego ilość, a nie moc, jest kluczowa dla zdrowia.
Marskość wątroby wywołana przez alkohol jest chorobą przewlekłą, której nie da się całkowicie wyleczyć, a w skrajnych przypadkach może prowadzić do przeszczepu organu.
Polacy według danych portalu Visual Capitalist wypijają rocznie ponad 96 litrów piwa na osobę. Choć spożycie tego trunku spada, nadal jesteśmy jednym z liderów w tej kategorii. Naukowcy podkreślają, że piwo, mimo niższej zawartości alkoholu, może być bardziej szkodliwe dla wątroby niż mocniejsze trunki, takie jak wódka. Kluczowym czynnikiem jest ilość spożywanego alkoholu, a nie jego moc.
Piwo szkodzi bardziej niż wódka
Regularne spożywanie piwa, nawet jednego dziennie, może prowadzić do poważnych uszkodzeń wątroby - podkreśla Medonet. Proces ten zaczyna się od stłuszczenia wątroby, co jest wynikiem odkładania się tłuszczu w tkance wątroby. Z czasem może dojść do zapalenia, a w końcu do marskości lub niewydolności organu.
Marskość wątroby wywołana przez alkohol to choroba przewlekła, której nie można całkowicie wyleczyć. Pacjenci z taką diagnozą muszą całkowicie zrezygnować z alkoholu, zmienić dietę i regularnie poddawać się badaniom. W skrajnych przypadkach niewydolność wątroby może prowadzić do konieczności przeszczepu organu.
Choć branża piwowarska nie jest zadowolona z malejącej sprzedaży, lekarze uważają, że to pozytywny trend. Zmniejszenie spożycia piwa może przyczynić się do poprawy zdrowia publicznego, zwłaszcza w kontekście chorób wątroby. Warto pamiętać, że nie istnieje bezpieczna dawka alkoholu, a każda ilość może negatywnie wpłynąć na zdrowie.
Paulina Ciesielska
WP Wiadomości, 28 marca 2025