By sprawdzić, w jaki sposób na zdrowie obywatela może wpływać część kraju, w której mieszka, naukowcy przeanalizowali dane ankiety towarzyszącej spisowi ludności przeprowadzonemu w Wielkiej Brytanii w 2001 roku (udział wzięło w niej 48 mln osób).
Okazało się, że zdrowie Wyspiarzy było tym lepsze, im mniejsza odległość dzieliła ich od wybrzeża, przy czym zależność ta była szczególnie silna w przypadku obszarów o najmniejszym stopniu uprzemysłowienia.
Wcześniejsze analizy autorstwa tego samego zespołu wykazały, że jako miejsce zamieszkania wybrzeże nie tylko oferuje więcej możliwości aktywnego spędzania czasu, ale także w wyraźnie wpływa na zmniejszenie poziomu stresu.
Spacer po plaży uspokaja i relaksuje bardziej niż wizyta w parku czy na wsi. Może to częściowo wyjaśniać, dlaczego mieszkańcy wybrzeża czują się zdrowsi - mówią naukowcy.
"Choć nie każdy może mieszkać w pobliżu morza, niektóre z czynników sprzyjających zdrowiu można byłoby przenieść w inne miejsca" - mówi współautor raportu dr Mathew White.
17 lipca 2012, Warszawa
PAP