Kosmonauci przeprowadzili szereg testów, by sprawdzić kluczowe „organy”, w które został zaopatrzony R2. Zbadano więc oczy w postaci czterech kamer światła widzialnego, kamerę termowizyjną w ustach, główne komputery w brzuchu i ponad 30 procesorów ukrytych w ramionach i kontrolujących pracę stawów.
Choć test wypadł na piątkę, Robonaut był "niepocieszony", gdyż na razie nie pozwolono mu się ruszyć. Na to będzie musiał cierpliwie poczekać do 1 września, kiedy nastąpi test ramion i palców.
„Pewnie, że chciałbym ruszyć głową i się rozejrzeć” – skomentował robot na Twitterze, gdzie jego wpisy śledzi już prawie 36 tys. internautów.
Robonaut-2 przybył na Międzynarodową Stację Kosmiczną w lutym na pokładzie promu Discovery (ostatnia misja wahadłowca). Na razie brakuje mu jeszcze nóg, które są obecnie projektowane i mają zostać dostarczone na stację w 2013 roku.
Jak zauważa zastępca kierownika projektu Nicolaus Radford, robot musiał „rozprostować kości” po długim okresie uśpienia. Podobnie jak każdy członek załogi, musi też zaaklimatyzować się w warunkach zerowej grawitacji.
Przyszłe zadania R2 będą obejmowały pomoc w obsłudze i konserwacji urządzeń. Początkowo ma on działać w module laboratoryjnym Destiny, a później w coraz większym stopniu wyręczać astronautów w pracach na stacji.
Jeżeli wszystko nadal będzie przebiegało pomyślnie, robot będzie mógł dokonać paru prostych pomiarów wewnątrz stacji na początku przyszłego roku. Teraz jednak wrócił już do swojego śpiwora.
23 sierpnia 2011, Warszawa
PAP