Według innych ekspertów, z amerykańskiej National Oceanic and Atmospheric Administration, jest praktycznie pewne, że bieżący rok będzie jednym z najgorętszych lat w historii. Badacze twierdzą, że z ponad 98% prawdopodobieństwem znajdzie się nawet w pierwszej piątce.
– Ostatni miesiąc był najcieplejszym majem w historii pomiarów i jest to niewątpliwie alarmujący znak – powiedziała Freja Vamborg, badaczka z Copernicus Climate Change Service, międzyrządowej agencji wspierającej europejską politykę klimatyczną.
Podkreśliła też, że "średnie temperatury z ostatnich 12 miesięcy czynią ten okres jednym z najgorętszych okresów tej długości i jest to szczególnie niepokojące".
Efekty zmian klimatu coraz bardziej widoczne
Najbardziej ponadprzeciętne temperatury w maju zanotowano na części Syberii – do 10 stopni Celsjusza powyżej średniej – a także na Alasce i Antarktydzie.
Natomiast okres ostatnich 12 miesięcy, od czerwca 2019 do maja 2020 r., był o prawie 0,7 stopnia Celsjusza cieplejszy od średniej. W skali globalnej maj 2020 był o 0,63 stopnia Celsjusza cieplejszy od średniej w tym miesiącu z lat 1981-2010.
Wszystko to jest kontynuacją trendu będącego konsekwencją zmian klimatu. Już rok 2019 był drugim najgorętszym rokiem w historii pomiarów, zamykając jednocześnie najgorętszą dekadę w historii.
Wirtualna Polska, 5 czerwca 2020