Naukowcy z Centrum Bezpieczeństwa Zdrowia Johns Hopkins przedstawili niepokojące prognozy. W październiku pokazali symulację rozwoju pandemii i ostrzegli, że niedługo przewidywany scenariusz może wydarzyć się naprawdę.
Według przewidywań 65 milionów zginie w ciągu pierwszych 18 miesięcy. Wirus dotrze do każdego zakątka świata i wszędzie straty w ludziach będą ogromne. Eksperci, którzy zajmowali się tymi symulacjami, nie byli zdziwieni pojawieniem się nowego wirusa w Chinach.
Od dawna myślałem, że najbardziej prawdopodobnym wirusem, który może wywołać nową pandemię, będzie koronawirus. Nie wiemy jeszcze, jak bardzo jest zaraźliwy. Wiemy, że rozprzestrzenia się między ludźmi, ale nie wiemy w jakim stopniu- powiedział dla Business Insider Dr Eric Toner.
Jak dotąd choroba niszcząca Chiny zabiła 41 osób. Kolejne 1200 osób jest zakażona, ale eksperci przewidują, że może być ich nawet 10 tys. Nie u wszystkich mogą być rozpoznane objawy, lub jeszcze się nie pojawiły.
Nowa choroba z Chin nie jest uważana za pandemię, ale jej występowanie zgłoszono już w 12 krajach. Osoby chore są już w USA, Tajlandii, Japonii, Korei Południowej, Tajwanie, Wietnamie, Singapurze, Hongkongu, Makau, Nepalu, Francji i Wielkiej Brytanii. 14 miast jest zamkniętych i odizolowanych lotniska są pod stałą kontrolą, nieczynnych jest wiele obiektów turystycznych
Koronawirusy to infekcje dróg oddechowych, które mogą prowadzić do zapalenia płuc. Jednym z takich wirusów był SARS, który na początku 2000 roku zabił niemal 800 osób i zaraził 8 tys.
Wirtualna Polska, 26 stycznia 2020