Dopiero po tym czasie, ok. 600-550 mln lat temu, doszło do szybkiego rozwoju organizmów żywych - czytamy w „Nature Communications”. Jak dotąd, nie było wiadomo, ile czasu trwał proces wzrostu poziomu tlenu w oceanach i atmosferze. Naukowcy z międzynarodowego zespołu uważają, że rozpoczął się on znacznie wcześniej, niż dotąd sądzono. Badali oni poziom tlenu na Ziemi na przestrzeni 770-520 mln lat temu na podstawie analizy skał w USA, Kanadzie i Chinach.
Badając izotop selenu w skałach doszli do wniosku, że w ciągu 100 mln lat poziom tlenu atmosferycznego wzrósł z 1 proc. do 10 proc., czyli osiągnął poziom zbliżony do obecnego.
W procesie tym pomocne były trzy globalne zlodowacenia, które miały wówczas miejsce. Skuły one lodem ziemskie oceany. Kiedy jednak lód się roztopił, do oceanu spłynęło dużo substancji odżywczych, co mogło przyspieszyć produkcję tlenu.
Około 635 mln lat temu tlenu w oceanach było jeszcze na tyle mało, że przetrwać mogły drobne gąbki. Jednak już na 580 mln lat temu datowane są płaskie jak naleśnik stworzenia, które wymagały nieco więcej tlenu, a 50 mln lat później przodkowie kręgowców zasiedlali dno bogatych w tlen oceanów.
PAP, 29 grudnia 2015