Znany jest fakt, że picie alkoholu pobudza apetyt. Stąd na przykład w krajach śródziemnomorskich wziął się rytuał aperitifu podawanego przed posiłkiem. Ponadto, osoby, które wypiją dużo alkoholu często objadają się ponad normę, czemu dodatkowo sprzyja obniżenie kontroli impulsów, do którego wówczas dochodzi.
Aby sprawdzić, jaką rolę pełni w tym zjawisku mózg, naukowcy pod kierunkiem dra Williama J. A. Eilera II z Indiana University w Bloomington (USA) przeprowadzili badanie wśród 35 ważących prawidłowo kobiet, nie będących wegetariankami i niepalących. Aby wykluczyć wpływ układu pokarmowego na wyniki, kobietom wstrzyknięto 6-procentowy etnaol dożylnie. W ramach kontroli, innego dnia panie otrzymały iniekcje z solą fizjologiczną. Za każdym razem obserwowano ich zachowanie, a przy pomocy funkcjonalnego rezonansu magnetycznego (fMRI) zbadano reakcję ich mózgu na zapachy jedzenia (makaronu z włoskim sosem mięsnym i steku) oraz na inne aromaty. Polega to na badaniu wzrostu aktywności danego rejonu mózgu na podstawie poziomu natlenienia przepływającej przez niego krwi. Później kobiety mogły wybrać, co zjedzą na obiad – makaron z włoskim sosem z mięsem lub steka z kluskami.
Okazało się, że po alkoholu zapachy jedzenia silniej niż po zastrzyku z soli fizjologicznej aktywowały część podwzgórza (jest to struktura mózgu kontrolująca m.in. odżywianie się). Co ważne, po iniekcji etanolu panie zjadły na obiad znacznie więcej. Odnotowano też u nich zmiany w poziomie greliny, określanej jako hormon głodu.
„Nasze badanie wykazało, że spożycie alkoholu może zwiększać wrażliwość mózgu na bodźce związane z jedzeniem, np. jego aromaty, i przyczyniać się do większej konsumpcji pokarmów” – komentuje dr Eiler. Jego zdaniem może to tłumaczyć efekt aperitifu.
Autorzy pracy podkreślają, że potrzebne są dalsze badania, które pomogą zrozumieć sposób, w jaki sposób alkohol wpływa na przejadanie się. Jest to szczególnie ważne w obliczu nasilającej się epidemii otyłości na świecie. „Wiele napojów alkoholowych zawiera puste kalorie i jeśli połączyć to z faktem, że alkohol pobudza apetyt to nadużywanie go może prowadzić do tycia" – podkreśla dr Eiler.
Warszawa, 4 lipca 2015
PAP
Aby sprawdzić, jaką rolę pełni w tym zjawisku mózg, naukowcy pod kierunkiem dra Williama J. A. Eilera II z Indiana University w Bloomington (USA) przeprowadzili badanie wśród 35 ważących prawidłowo kobiet, nie będących wegetariankami i niepalących. Aby wykluczyć wpływ układu pokarmowego na wyniki, kobietom wstrzyknięto 6-procentowy etnaol dożylnie. W ramach kontroli, innego dnia panie otrzymały iniekcje z solą fizjologiczną. Za każdym razem obserwowano ich zachowanie, a przy pomocy funkcjonalnego rezonansu magnetycznego (fMRI) zbadano reakcję ich mózgu na zapachy jedzenia (makaronu z włoskim sosem mięsnym i steku) oraz na inne aromaty. Polega to na badaniu wzrostu aktywności danego rejonu mózgu na podstawie poziomu natlenienia przepływającej przez niego krwi. Później kobiety mogły wybrać, co zjedzą na obiad – makaron z włoskim sosem z mięsem lub steka z kluskami.
Okazało się, że po alkoholu zapachy jedzenia silniej niż po zastrzyku z soli fizjologicznej aktywowały część podwzgórza (jest to struktura mózgu kontrolująca m.in. odżywianie się). Co ważne, po iniekcji etanolu panie zjadły na obiad znacznie więcej. Odnotowano też u nich zmiany w poziomie greliny, określanej jako hormon głodu.
„Nasze badanie wykazało, że spożycie alkoholu może zwiększać wrażliwość mózgu na bodźce związane z jedzeniem, np. jego aromaty, i przyczyniać się do większej konsumpcji pokarmów” – komentuje dr Eiler. Jego zdaniem może to tłumaczyć efekt aperitifu.
Autorzy pracy podkreślają, że potrzebne są dalsze badania, które pomogą zrozumieć sposób, w jaki sposób alkohol wpływa na przejadanie się. Jest to szczególnie ważne w obliczu nasilającej się epidemii otyłości na świecie. „Wiele napojów alkoholowych zawiera puste kalorie i jeśli połączyć to z faktem, że alkohol pobudza apetyt to nadużywanie go może prowadzić do tycia" – podkreśla dr Eiler.
Warszawa, 4 lipca 2015
PAP