Większość ewakuowanych znajduje się w Charkowie; w najbliższych dniach trafią do Polski.
Chcemy, by w okresie sześciu miesięcy Polacy z Donbasu znaleźli swoje miejsce w Polsce - powiedziała w niedzielę szefowa MSW Teresa Piotrowska.
Jak podało MSZ "wczoraj akcja pomocy weszła w decydującą fazę. (...) Cała akcja przebiega bardzo sprawnie i zgodnie z planem" – poinformował wiceminister Konrad Pawlik odpowiedzialny za sprawy wschodnie podczas telekonferencji w siedzibie ministerstwa. Pawlik udał się do Charkowa, skąd nadzoruje akcję.
Jak zaznaczył, z punktów zbiorczych przy granicy ze strefą objętą konfliktem autokarami do Charkowa trafiło 162 osób. MSZ spodziewa się jeszcze ok. 20 osób.
Ewakuowani są zakwaterowani w jednym z hoteli w Charkowie i są objęci opieką konsularną; mają zapewnione wyżywienie.
Pawlik poinformował, że w ostatniej chwili z ewakuacji zrezygnowało kilkanaście osób.
Jak dodał, obecnie uzupełniana jest dokumentacja potrzebna do wjazdu na teren Polski – wizy i Karty Polaka; ten etap potrwa kilka dni. Placówka w Charkowie do realizacji tego zdania została wzmocniona dodatkowymi konsulami.
Po zakończeniu procedur konsularnych rozpocznie się transport do kraju; odbędzie się w ciągu kilku dni. MSZ nie informuje o dokładnej dacie, ani o środku transportu.
Wśród ewakuowanych jest kilkadziesięcioro dzieci i kobieta w ciąży. Każdy mógł zabrać 30 kg bagażu.
Według danych MSZ przed wybuchem konfliktu w regionie Donbasu żyło ok. 4 tys. osób polskiego pochodzenia; większość z nich opuściło zagrożone tereny. W tej chwili znajduje się na nich około 400 osób, połowa została ewakuowana.
Ci, którzy pozostaną, mają znajdować się pod opieką MSZ; będą otrzymywać zapomogi w wysokości 200 dolarów.
Chcemy, by w okresie sześciu miesięcy Polacy z Donbasu znaleźli swoje miejsce w Polsce - powiedziała w niedzielę szefowa MSW Teresa Piotrowska.
"Oczywiście ci, którzy zechcą" - zaznaczyła. Niektóre z tych osób, dodała, być może będą chciały wrócić na Ukrainę, jeśli tam sytuacja zmieni się na lepsze.
Na spotkaniu z dziennikarzami przez wylotem do Paryża Piotrowska odpowiadała na pytania dziennikarzy o ewakuację obywateli ukraińskich polskiego pochodzenia z terytorium Ukrainy.
Przyznała, że na razie o ewakuacji nie ma zbyt wielu informacji, bo służbom rządowym zależy, by "te osoby bezpiecznie przekroczyły naszą granicę".
Piotrowska powiedziała, że Polacy z Donbasu zostaną przewiezieni do różnych ośrodków na terenie Polski, tam zaopiekują się nimi organizacje pozarządowe, a także przedstawiciele Urzędu ds. Cudzoziemców. Dodała, że będą dla nich organizowane kursy języka polskiego, ewentualnie kursy zawodowe, będą mieli zapewnioną opiekę zdrowotną, a dzieci objęte obowiązkiem szkolnym.
Z obszaru objętego konfliktem ewakuowane zostały osoby polskiego pochodzenia, posiadające Kartę Polaka (ew. spełniający kryteria jej otrzymania) lub mogące w inny, udokumentowany sposób potwierdzić swoje polskie pochodzenie, oraz ich najbliżsi członkowie rodziny.
Paweł Supernak, Warszawa
Chcemy, by w okresie sześciu miesięcy Polacy z Donbasu znaleźli swoje miejsce w Polsce - powiedziała w niedzielę szefowa MSW Teresa Piotrowska.
Jak podało MSZ "wczoraj akcja pomocy weszła w decydującą fazę. (...) Cała akcja przebiega bardzo sprawnie i zgodnie z planem" – poinformował wiceminister Konrad Pawlik odpowiedzialny za sprawy wschodnie podczas telekonferencji w siedzibie ministerstwa. Pawlik udał się do Charkowa, skąd nadzoruje akcję.
Jak zaznaczył, z punktów zbiorczych przy granicy ze strefą objętą konfliktem autokarami do Charkowa trafiło 162 osób. MSZ spodziewa się jeszcze ok. 20 osób.
Ewakuowani są zakwaterowani w jednym z hoteli w Charkowie i są objęci opieką konsularną; mają zapewnione wyżywienie.
Pawlik poinformował, że w ostatniej chwili z ewakuacji zrezygnowało kilkanaście osób.
Jak dodał, obecnie uzupełniana jest dokumentacja potrzebna do wjazdu na teren Polski – wizy i Karty Polaka; ten etap potrwa kilka dni. Placówka w Charkowie do realizacji tego zdania została wzmocniona dodatkowymi konsulami.
Po zakończeniu procedur konsularnych rozpocznie się transport do kraju; odbędzie się w ciągu kilku dni. MSZ nie informuje o dokładnej dacie, ani o środku transportu.
Wśród ewakuowanych jest kilkadziesięcioro dzieci i kobieta w ciąży. Każdy mógł zabrać 30 kg bagażu.
Według danych MSZ przed wybuchem konfliktu w regionie Donbasu żyło ok. 4 tys. osób polskiego pochodzenia; większość z nich opuściło zagrożone tereny. W tej chwili znajduje się na nich około 400 osób, połowa została ewakuowana.
Ci, którzy pozostaną, mają znajdować się pod opieką MSZ; będą otrzymywać zapomogi w wysokości 200 dolarów.
Chcemy, by w okresie sześciu miesięcy Polacy z Donbasu znaleźli swoje miejsce w Polsce - powiedziała w niedzielę szefowa MSW Teresa Piotrowska.
"Oczywiście ci, którzy zechcą" - zaznaczyła. Niektóre z tych osób, dodała, być może będą chciały wrócić na Ukrainę, jeśli tam sytuacja zmieni się na lepsze.
Na spotkaniu z dziennikarzami przez wylotem do Paryża Piotrowska odpowiadała na pytania dziennikarzy o ewakuację obywateli ukraińskich polskiego pochodzenia z terytorium Ukrainy.
Przyznała, że na razie o ewakuacji nie ma zbyt wielu informacji, bo służbom rządowym zależy, by "te osoby bezpiecznie przekroczyły naszą granicę".
Piotrowska powiedziała, że Polacy z Donbasu zostaną przewiezieni do różnych ośrodków na terenie Polski, tam zaopiekują się nimi organizacje pozarządowe, a także przedstawiciele Urzędu ds. Cudzoziemców. Dodała, że będą dla nich organizowane kursy języka polskiego, ewentualnie kursy zawodowe, będą mieli zapewnioną opiekę zdrowotną, a dzieci objęte obowiązkiem szkolnym.
Z obszaru objętego konfliktem ewakuowane zostały osoby polskiego pochodzenia, posiadające Kartę Polaka (ew. spełniający kryteria jej otrzymania) lub mogące w inny, udokumentowany sposób potwierdzić swoje polskie pochodzenie, oraz ich najbliżsi członkowie rodziny.
Paweł Supernak, Warszawa
PAP, 11 stycznia 2015