Indie zamieszkuje 70 proc. światowej populacji tych zwierząt. Obrońcy przyrody oświadczenie rządu komentują jako "istną sensację".
W 2010 r. w Indiach żyło 1700 tygrysów, w ubiegłym roku było to już 2226. To "wielkie osiągnięcie" - powiedział minister ds. środowiska i zasobów leśnych Prakash Javadekar.
W 2010 r. w Indiach żyło 1700 tygrysów, w ubiegłym roku było to już 2226. To "wielkie osiągnięcie" - powiedział minister ds. środowiska i zasobów leśnych Prakash Javadekar.
Jeszcze 100 lat temu Azję zamieszkiwało ok. 100 tys. tygrysów. Jednak kłusownictwo i międzynarodowy przemyt, m.in. tygrysich kości, którym azjatycka medycyna tradycyjna przypisuje właściwości lecznicze, doprowadziły do drastycznego przetrzebienia populacji tych drapieżników.
W 2006 r. w Indiach było już tylko 1411 tygrysów, jednak rząd indyjski w ostatnich latach prowadził aktywną walkę z kłusownikami i wprowadził surowe zasady dla tygrysich rezerwatów.
"Król dżungli świętuje dziś swój wielki powrót" - powiedział Eberhard Brandes z organizacji broniącej praw zwierząt WWF. Przypomniał, że Indiom już trzeci rok z rzędu udało się zwiększyć krajową populację tygrysów.
Brandes zaapelował do innych krajów Azji, m.in. Malezji i Indonezji, by wzięły wzór z Indii, wzmacniając ochronę tygrysów. Jednocześnie WWF skrytykował rząd w Delhi za ograniczanie obszarów tygrysich rezerwatów.
W 2011 r. państwa z populacjami tygrysów zobowiązały się na spotkaniu w Petersburgu, że do 2022 r. zwiększą łączną populację tych drapieżników z ok. 3,2 tys. do ponad 6 tys. Nie ma aktualnych danych na temat liczebności tygrysów na świecie; nie wszystkie państwa monitorują liczbę tygrysów pozostających na wolności - powiedział Brandes.
Delhi, 21 stycznia 2015
PAP
Delhi, 21 stycznia 2015
PAP