Przyrodnicy tłumaczą obecność bobrów w miastach wiosennym poszukiwaniem nowych siedlisk.
Jak poinformował w poniedziałek oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Ciechanowie Leszek Goździewski, w niedzielę dyżurny policji otrzymał sygnał, że na jednym z ciechanowskich osiedli pojawił się bóbr. Dzięki wspólnej akcji policjantów i strażaków zwierzę wróciło do swojego naturalnego środowiska.
Tego samego dnia innego bobra znaleziono w rejonie wiaduktu w Siedlcach. Według oficera prasowego siedleckiej policji Jerzego Długosza, zwierzak był wystraszony obecnością ludzi; wydawał specyficzne dźwięki, przypominające syczenie, co budziło zaniepokojenie przechodniów. Wezwany przez strażników miejskich pracownik lecznicy weterynaryjnej, zajmującej się odławianiem zwierząt na terenie miasta, pomógł wrócić bobrowi do swojego środowiska.
Według kierownika działu hodowlanego Miejskiego Ogrodu Zoologicznego w Warszawie Andrzeja Zielińskiego, takie wiosenne wędrówki bobrów są związane z poszukiwaniem, zwłaszcza przez młode bobry, nowych miejsc do zasiedlenia.
Zdaniem Zielińskiego w Polsce jest coraz więcej bobrów, a w niektórych miejscach jest ich nawet nadmiar. Dlatego – jak podkreśla – prawdopodobnie to młode, bobry, zmuszane są przez starsze do poszukiwania sobie nowego miejsca.
Według badaczy bobrów zwierzęta te nie zapadają w sen zimowy. Tę porę roku spędzają we wspólnej norze lub żeremiu. Po pokarm zwykle wybierają się nocą. Bardziej aktywne stają się po okresie godów, przypadającym na styczeń i luty, a wraz z nadejściem cieplejszych dni. Młode bobry, które ukończyły trzy lata, ruszają w wędrówki w poszukiwaniu nowych terenów i partnerów życiowych.
Szacuje się, że w całym kraju żyje około 45 tys. bobrów. Zgodnie z prawem bóbr europejski podlega w Polsce częściowej ochronie gatunkowej. Oznacza to, że zabronione jest zabijanie, okaleczanie i chwytanie tych zwierząt. Nie można także ich niepokoić oraz niszczyć tam i żeremi bez zezwolenia.
15 kwietnia 2013, Ciechanów, Siedlce
PAP