Wbrew wcześniejszym sugestiom, porozumienia nie będzie jednak podpisywał świeżo zaprzysiężony na prezydenta Afganistanu Aszraf Ghani, lecz jego przedstawiciel. Ze strony Stanów Zjednoczonych podpis złoży ambasador USA w Kabulu James Cunningham i to on zwrócił uwagę, że protokół uniemożliwia Ghaniemu podpisanie takiego dokumentu, jeśli druga strona nie jest reprezentowana przez głowę państwa.
Podpisanie odbędzie się we wtorek rano w pałacu prezydenckim w Kabulu - poinformowała rzeczniczka amerykańskiej placówki dyplomatycznej.
Podpisanie dwustronnego paktu o bezpieczeństwie (Bilateral Security Agreement, BSA) między USA i Afganistanem stanowi warunek wstępny rozmieszczenia międzynarodowych sił szkoleniowych, które w pierwszym okresie liczyłyby ok. 10 tys. ludzi i zmniejszałyby się z biegiem lat.
Plan przedstawiony przez prezydenta Baracka Obamę przewiduje pozostawienie w Afganistanie 9800 żołnierzy po 2014 roku. Żołnierze ci mają być rozmieszczeni w różnych miejscach kraju i nie będą uczestniczyli w operacjach bojowych. Mają sukcesywnie opuszczać Afganistan do końca 2016 roku. Po tym terminie jedynie 200 amerykańskich żołnierzy ma pozostać w ambasadzie USA w ramach tradycyjnej dwustronnej współpracy wojskowej.
Poprzednik Ghaniego na stanowisku prezydenta Afganistanu Hamid Karzaj odmawiał podpisania umowy. Później podpisanie porozumienia opóźniało się przez kilkumiesięczny spór o wyniki wyborów prezydenckich, mających wyłonić następcę Karzaja. Konflikt ten i towarzyszący mu polityczny paraliż zakończyły się porozumieniem między Ghanim i jego rywalem Abdullahem Abdullahem o podziale władzy oraz zaprzysiężeniem Ghaniego na przywódcę kraju.
Administracja USA ostrzegała wcześniej, że jeśli władze w Kabulu nie podpiszą porozumienia, to w Afganistanie, w którym trwa talibska rebelia, nie pozostanie ani jeden żołnierz do szkolenia sił afgańskich.
29 września 2014, Kabul
29 września 2014, Kabul