Jak podaje Reuters - powołują się na agencję TASS - doniesienia na temat wyjazdu 45 rosyjskich dyplomatów z Polski miał potwierdzić ambasador Federacji Rosyjskiej w Polsce, Siergiej Andriejew.
Przedstawiciele Kremla opuścili terytorium Polski w poniedziałek. Przypomnijmy, że w zeszłym tygodniu podjęto decyzję o ich wydaleniu z kraju ze względu na podejrzenie o pracę dla rosyjskich służ wywiadowczych, tzn. szpiegostwo na rzecz innego państwa.
Jak 23 marca br. ustaliła Wirtualna Polska, rząd podjął decyzję o wydaleniu za granicę ponad 40 rosyjskich oficjeli. Wcześniej informację na ten temat podał Onet. W tej sprawie również, w minioną środę do Ministerstwa Spraw Zagranicznych w trybie pilnym wezwano ambasadora Rosji, Andriejewa.
Rosyjscy dyplomaci już opuścili Polskę
Wśród dyplomatów, którzy znaleźli się na liście osób podejrzanych o działalność szpiegowską mają być m.in. osoby pracujące w Ambasadzie Federacji Rosyjskiej w Warszawie. Nieoficjalnie wiadomo, że zarzuca im się działalność na szkodę bezpieczeństwa Polski.
- To są osoby, które formalnie mają status dyplomatów w Polsce, pracują w misji dyplomatycznej, ale które ten status dyplomatyczny mają jedynie oficjalnie. Są to osoby, które zostały zidentyfikowane albo jako wprost funkcjonariusze służb specjalnych Federacji Rosyjskiej, albo osoby, które prowadzą taką działalność razem z funkcjonariuszami służb specjalnych Federacji Rosyjskiej. Tę grupę należy traktować jako osoby, które wypełniają zadania wywiadowcze w Polsce - wyjaśniał na zeszłotygodniowej konferencji prasowej rzecznik prasowy ministra koordynatora służb specjalnych, Stanisław Żaryn.
Dodał wówczas, że lista obejmuje 45 osób, pracujących w Polsce pod tzw. przykryciem dyplomatycznym, ale de facto prowadzących działalność wywiadowczą. Ministerstwo Spraw Zagranicznych potwierdziło te informacje w środę na konferencji prasowej.
Wiadomości WP, 28 marca 2022