Ustępujący prezydent Finlandii Sauli Niinisto wygłosił swoje ostatnie noworoczne orędzie, w którym m.in. nawiązał do wojny w Ukrainie i sytuacji w Strefie Gazy oraz kwestii bezpieczeństwa w Europie.
- Europa musi się obudzić - podkreślił Niinisto. - Inwestowanie w produkcję broni jest konieczne nie tylko po to, by móc bronić się w razie potrzeby, ale by pokazać, że Europa jest silna - dodał. Zaznaczył przy tym, że chodzi o "silną Europę nie na wojnę, ale by zagwarantować pokój".
Według fińskiego prezydenta większa odpowiedzialność Europy za obronność jest również "najlepszą odpowiedzią, by uciąć wszelkie spekulacje na temat wpływu wyborów (prezydenckich) w USA na współpracę w polityce bezpieczeństwa".
W noworocznym orędziu Niinisto pochwalił fiński model wojskowy i oświadczył, że Helsinki chcą zapewnić Ukrainie długoterminowe wsparcie. Mówił o rosnącej pewności siebie Moskwy, stwierdzając przy tym, że "Rosja nigdy nie jest tak silna, ani tak słaba jak się wydaje".
Co nie umknęło uwadze helsińskich mediów, prezydent ani słowem nie wspomniał o Władimirze Putinie, zamknięciu wschodniej granicy ani o obawach związanych z sytuacją na Morzu Bałtyckim. - Wojna nie toczy się w próżni - podkreślił natomiast, wzywając do "trzeźwej analizy".
- Promowanie pokoju nie oznacza okazywania słabości i nadstawiania drugiego policzka. Pokój jest zawsze zwycięstwem na rzecz życia i ciągłego rozwoju. Nasze czasy bardziej niż kiedykolwiek wymagają zrównoważonych rozwiązań - dodał.
Niinisto wygłosił tradycyjne noworoczne przemówienie również jako zwierzchnik sił zbrojnych. Po raz pierwszy odkąd Finlandia stała się 4 kwietnia 2023 r. 31. członkiem NATO.
Wirtualna Polska, 4 stycznia 2024