"Bardzo precyzyjnie rozróżniamy to, co dzieje między zwykłymi ludźmi, którzy chcą odwiedzać miejscowości po obu stronach granicy dla turystki i handlu, od tego, co jest tłem i podłożem tego poważnego kryzysu" - podkreślił premier na spotkaniu z mieszkańcami.
"Kiedy słyszę od polityków, że mały ruch graniczy trzeba zatrzymać, ponieważ Rosja zachowuje się nie w porządku wobec Ukrainy i pokazuje gorszą twarz, to ja mam jedną odpowiedź na to: dlaczego za złe decyzje Putina, politykę Moskwy wobec Ukrainy, mieliby zapłacić mieszkańcy Bartoszyc, Elbląga, Olsztyna, Trójmiasta czy też zwykli mieszkańcy Kaliningradu, czy Królewca, jak to miasto po polsku nazywamy?" - mówił.
W niedzielnym spotkaniu w Młodzieżowym Domu Kultury biorą udział kandydaci PO do europarlamentu: Barbara Kudrycka, Paweł Papke i Jerzy Wcisła.
Wcześniej w ramach wizyty w woj. warmińsko-mazurskim premier spotkał się rano z funkcjonariuszami Straży Granicznej, Służby Celnej i Policji na przejściu granicznym w Bezledach.
6 kwietnia 2014, Bartoszyce
PAP