Szef Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) ostrzegł w piątek przed "śmiercionośnym odrodzeniem" koronawirusa. Zaapelował do państw na całym świecie, aby nie spieszyły się ze znoszeniem restrykcji.
"Czas na pouczenie już minął. Kiedy policjanci podejmują interwencję wobec osoby, która uparcie twierdzi, że może robić wszystko w danym miejscu, trudno mówić o pouczeniu" - mówi rzecznik prasowy Komendy stołecznej Policji Sylwester Marczak.
W Demokratycznej Republice Konga stwierdzono nowy przypadek zakażenia wirusem Ebola. Stało się to zaledwie trzy dni przed tym, jak kraj miał ogłosić koniec epidemii.
Podczas gdy świat zmaga się z pandemią koronawirusa, Afryka boryka się także z innym poważnym problemem. Wkrótce spodziewana jest kolejna już plaga szarańczy. Rolnicy obawiają się całkowitego zniszczenia upraw.
Badacze z Instytutu Chemii Bioorganicznej Polskiej Akademii Nauk w Poznaniu stworzyli pierwszy polski test genetyczny, który posłuży do wykrywania koronawirusa.
Ministerstwo Zdrowia przekazało kolejne smutne informacje. "Mamy 167 nowych, potwierdzonych przypadków zakażenia" - donosi resort. Zmarł 88-letni mężczyzna.
Noszenie maseczki będzie obowiązkowe od czwartku 16 kwietnia. „Wprowadzamy obowiązek zakrywania nosa i ust w przestrzeni publicznej", powiedział Łukasz Szumowski, minister zdrowia, podczas konferencji prasowej.
Szef WHO Tedros Adhanom Ghebreyesus stwierdził, że stał się obiektem ataków na tle rasistowskim. Ich autorzy nie tylko obrażali szefa WHO, lecz posuwali się do gróźb karalnych. Ghebreyesus obwinił Tajwan.
Jedna maseczka ochronna w cenie 5 zł – jeszcze kilka miesięcy temu nie do pomyślenia, dziś to norma. Minister dał do zrozumienia, że wkrótce maseczki mogą się stać obowiązkowe w przestrzeni publicznej, więc popyt na nie wzrośnie. A wraz z nim – pewnie cena.