Przelot bombowca został zauważony przez mieszkańców stolicy. Jak podaje "Fakt", warszawiacy mieli być rzekomo zaniepokojeni widokiem wojskowych maszyn i głośną pracą ich silników.
Dlaczego amerykański bombowiec B-1B leciał nad Warszawą?
Bombowiec B-1B pojawił się nad Warszawą w ramach misji Bomber Task Force. Był eskortowany aż przez sześć polskich myśliwców – cztery F-16 i dwa MIG-29. Minister Mariusz Błaszczak przedstawił zdarzenie jako przykład na to, że Stany Zjednoczone traktują Polskę jako sojusznika, któremu są gotowe ruszyć na pomoc w przypadku zagrożenia.
Mariusz Błaszczak zapewnił, że Polska wywiązuje się ze swoich zobowiązań. Jak napisał minister na Twitterze, Wojsko Polskie przeprowadziło operację mimo zagrożenia wywołanego koronawirusem.
Polskie F-16 oraz MiG-29 po raz kolejny eskortują amerykański bombowiec B-1B w ramach misji Bomber Task Force. To dowód, że USA poważnie traktują swoje zobowiązania sojusznicze na wypadek zagrożenia. Wojsko Polskie realizuje swoje zadania pomimo koronawirusa – napisał Mariusz Błaszczak na Twitterze.
Na Tweet ministra zareagowała Georgette Mosbacher. Ambasador Stanów Zjednoczonych w Polsce zapewniła Błaszczaka, że zaangażowanie jej państwa w obronę sojuszniczego kraju pozostaje "niezachwiane" i w każdej chwili jest ono gotowe bronić zarówno Polaków, jak i całego NATO.
To nie pierwsza taka współpraca wojsk Polski i Stanów Zjednoczonych. W październiku 2019 roku nasze myśliwce brały udział w eskortowaniu amerykańskich bombowców B-2 i B-52 w ramach ćwiczeń Global Thunder.
Wirtualna Polska, 11 maja 2020