Eksperci od dawna alarmują o szkodliwości alkoholu, ale miłośników różnej maści trunków nie brakuje. Badania dowodzą, że nawet piwo spożywane w umiarkowanych ilościach ma negatywny wpływ na zdrowie.
Szkodliwość alkoholu
Zespół z Uniwersytetu Oksfordzkiego postanowił sprawdzić konsekwencje, które niesie ze sobą regularne sięganie po piwo. Złocisty trunek cieszy się sporą popularnością, szczególnie w sezonie letnim.
W badaniu skupiono się na wpływie alkoholowego napoju na mózg. Badacze przeanalizowali ponad 25 tys. obrazów mózgu, a wyniki nie pozostawiają złudzeń. Nawet małe dawki prowadzą do zmniejszenia objętości istoty szarej.
Picie piwa ma negatywne skutki dla naszego mózgu. Istota szara, z której składa się kora mózgowa, pełni wiele ważnych funkcji - odpowiada za pamięć, używanie języka, czytanie, pisanie, inteligencję, abstrakcyjne myślenie i wiele innych procesów.
Alkohol prowadzi też do zwiększenia ryzyka wielu nowotworów. U pacjentów sięgających po procentowe trunki częściej diagnozuje się raka jelita grubego, krtani, przełyku, gardła oraz odbytnicy.
Trucizna w każdej formie
W czasopiśmie "The Lancet Oncology" ujawniono, że aż 740 tys. przypadków nowotworów każdego roku jest wynikiem regularnego sięgania po alkohol. Nawet umiarkowane picie ma poważne konsekwencje.
W innym badaniu, tym razem przeprowadzonym na Uniwersytecie w Teksasie, dowiedziono, że spożywanie dwóch drinków cztery razy w tygodniu wiąże się z 20 proc. zwiększonym ryzykiem przedwczesnej śmierci.
Wiele analiz pokazało, że spożycie etanolu prowadzi do rakotwórczych mutacji. Wszystko przez aldehyd octowy, który powstaje na skutek rozkładu alkoholu. Jest też odpowiedzialny za kaca następnego dnia.
Badania laboratoryjne dowiodły, że aldehyd octowy powoduje zmiany w chromosomach i uszkadza komórki. Nie ma więc znaczenia, czy pijemy piwo, wino, czy kolorowe drinki. W każdej formie alkohol szkodzi zdrowiu i zwiększa ryzyko raka.
Dominika Najda, dziennikarka Wirtualnej Polski
11 maja 2024