1. Mikroplastik w żywności, wodzie i powietrzu
Na zlecenie WWF wykonano badanie, z którego wynika, że przeciętny człowiek przyjmuje w ciągu tygodnia prawie 2000 cząstek mikroplastiku. Dostaje się on do naszego organizmu podczas jedzenia, picia i oddychania.
Naukowcy z Uniwersytetu Newcastle w Australii przeanalizowali 52 poprzednie badania, w celu oszacowania, ile plastiku przyjmujemy. Większość mikroplastiku pochodzi z wody pitnej, na drugim miejscu znajdują się skorupiaki, a na trzecim piwo. Nawet pijąc wodę butelkowaną narażamy się na ekspozycję na mikroplasik. Cząsteczki obecne są też w soli morskiej i miodzie.
Naukowcy uważają te wyniki za alarmujące i oczekują, że rządy poważnie zajmą się tematem zanieczyszczenia środowiska. Jak mówił jeden z szefów WWF, Alex Taylor, nie chcemy plastiku w naszym oceanie i nie chcemy go na naszych talerzach.
2. Mikroplastik w naszym organizmie
Nie ma zbyt wielu badań nad długoterminowymi konsekwencjami spożywania plastiku, nie wiadomo więc, jak taka 5-gramowa porcja, którą dostarczamy w tygodniu do naszego organizmu wpływa na nasze zdrowie.
Badania przeprowadzone przez naukowców z Uniwersytetu Wiedeńskiego wykazały, że praktycznie każdy z nas wchłania codziennie cząsteczki mikroplastiku. Eksperci uważają, że to bardzo niepokojące, zwłaszcza u pacjentów z chorobami układu pokarmowego. Mniejsze cząsteczki mikroplastiku mogą przenikać do krwiobiegu i układu limfatycznego, a nawet kumulować się w wątrobie.
Według niektórych źródeł spożycie mikroplastiku przez żywe organizmu może powodować stany zapalne, problemy z wątrobą, zaburzenia gospodarki hormonalnej, a także przyczyniać się do powstawania nowotworów.
Sam fakt, że w ciągu tygodnia nieświadomie "zjadamy" plastik wielkości karty kredytowej jest bardzo niepokojący.
Magda Rumińska
Wirtualna Polska, 13 czerwca 2019
Magda Rumińska
Wirtualna Polska, 13 czerwca 2019