Pogoda. W nadchodzący weekend pogodą prawie w całym kraju zarządzał będzie pogodny, ale stopniowo słabnący wyż o nawie Ekart, którego główne centrum do niedzieli zadomowi się nad obszarem Turcji. Wokół Ekarta tworzyć będą się mniejsze centra wyżowe - jedno z nich w sobotę utworzy się nad Rumunią i do niedzieli przemieści się nad Ukrainę.

Jedynie o północną część naszego kraju delikatnie zahaczał będzie rozmyty (mało aktywny) front atmosferyczny łączący dwa ośrodki niżowe – niż znad północno-zachodniej Rosji z niżem znad północnego Atlantyku.

Jak prognozują dla Wirtualnej Polski synoptycy Cumulusa, dominacja wyżu znad Turcji sprawi, że podczas weekendu z zachodu i południowego zachodu docierać do nas będzie ciepłe powietrze z rejonu Zatoki Biskajskiej i Półwyspu Iberyjskiego.

W sobotę z sprawą Ekarta i wspierającego go niewielkiego centrum wyżowego znad Rumunii pogodnie, słonecznie i bez opadów będzie na południu kraju. Natomiast w pasie północnym (od woj. zachodniopomorskiego i północnej części lubuskiego po Podlasie i północną Lubelszczyznę) da o sobie znać rozmyty (mało aktywny) front atmosferyczny. Stąd w całym pasie północnym będzie się mocniej chmurzyć i gdzieniegdzie i to tylko od czasu do czasu pokropi bardzo słaby, przelotny deszcz. Opady te będą na tyle słabe, wręcz symboliczne, że w ciągu dnia nigdzie nie spadnie więcej niż 1 l/m2.

W niedzielę to niewielkie centrum wyżowe znad Rumuni przemieści się nad Ukrainę, a front znad północnej Polski odsunie się nad Bałtyk. Zatem w niedzielę już prawie w całym kraju będzie pogodnie i w miarę słonecznie. Wprawdzie na niebie pojawiać będzie się nieco więcej chmur, ale będą to głównie niegroźne, cienkie i przeświecające słońce chmury pierzaste Cirrus.

Natomiast chmury warstwowo–kłębiaste, które na chwilę mogą przysłać nam promienie słoneczne, pojawiać będą się tylko lokalnie. Niestety i tym razem pogoda ciut pokaprysi na północy, ale już tylko w wąskim pasie samego wybrzeża i to tylko do południa, kiedy jeszcze od czasu do czasu może pokropić słaby, wręcz symboliczny deszcz.

Zarówno w sobotę jak i w niedzielę wiatr powieje słabo i umiarkowanie – do 25 km/h. Jedynie w sobotę na północy i na wschodzie będą się jeszcze pojawiać porywy do 40 km/h.

Podczas weekendu z południowego zachodu (z rejonu Zatoki Biskajskiej i Półwyspu Iberyjskiego) nadal napływać będą do nas cieple masy powietrza, stąd w sobotę na termometrach zobaczymy od 2-4 stopni na południowym-wschodzie do 6-7 na północnym zachodzie. Natomiast w niedzielę zobaczymy od 2-3 stopni na południu do 4-5 na zachodzie, w centrum i na północy. Niewielki mróz do -1 stopnia utrzyma się tylko w Bieszczadach.

W nocy z soboty na niedzielę temperatura podzieli obszar Polski. Na północ od linii Słubice-Lublin temperatura utrzyma się na niewielkim plusie (od zera do 3 stopni), a wzdłuż wybrzeża nawet do 4-5 stopni, a na południe od tej linii pojawi się lekki mróz od zera do -3, z tym, że na przedgórzu (w tym w okolicach Zakopanego) temperatura spadnie do minus 4-6 stopni.

W przyszłym tygodniu zapowiada się pogoda w kratkę i z opadami deszczu, które w połowie tygodnia (wraz z ochłodzeniem) stopniowo przechodzić będą w opady deszczu ze śniegiem, a w górach w opady śniegu. Dopiero podczas weekendu pogoda zdecydowanie poprawi się.

Tak jak pogoda, tak i temperatura będzie mocno zmienna. Początek tygodnia będzie zdecydowanie ciepły z temperaturą od 3-4 na wschodzie do 7-9 na zachodzie. W środku tygodnia ochłodzi się i temperatura spadnie do 1-4 stopni. Dopiero podczas weekendu wraz z poprawą pogody temperatura podskoczy do 4-5 stopni.

TVN Meteo prognozuje jeszcze wyższe temperatury. We wtorek na termometrach mamy zobaczyć nawet 12 stopni Celsjusza.

Katarzyna Bogdańska
Wirtualna Polska, 24 stycznia 2020