"Stosunki o charakterze partnerskim oznaczają dla mnie wzajemne poszanowanie i wzajemne zrozumienie problemów jakie występują, zrozumienia interesów, zrozumienie tego co nas martwi, jeżeli chodzi o realizację naszych interesów czy zabezpieczenia naszych interesów" - dodał prezydent.
Zwrócił uwagę, że takim problemem jest np. budowa drugiej nitki gazociągu Nord Stream, czyli Nord Stream 2.
"To jest to co nas dzisiaj bardzo niepokoi jeśli chodzi o naszą sytuację energetyczną, jeżeli chodzi o polskie bezpieczeństwo energetyczne" - zaznaczył. Prezydent dodał, że Nord Stream 2 jest także szkodliwy dla Ukrainy czy Słowacji.
"Mam nadzieję, że Komisja Europejska podejmie w tej sprawie zdecydowane działanie, a ściślej mówiąc, że przyjmie tutaj rozwiązanie negatywne jeśli chodzi o tę inwestycję" - powiedział Duda.
„Jestem jak najdalej od jakiekolwiek decyzji, by gdziekolwiek wysyłać polskich żołnierzy"
Pytany o ewentualne zaangażowanie Polski w działania wojskowe na południu Europy w zw. z terroryzmem, prezydent powiedział: „Jestem jak najdalej od jakiekolwiek decyzji, by gdziekolwiek wysyłać polskich żołnierzy".
Prezydent podkreślił, że są różne formy wspierania NATO. „Pan minister (Macierewicz) mówił swego czasu o tym, że moglibyśmy wysłać tam jakąś niewielką liczbę naszych myśliwców F-16 do wsparcia misji obserwacyjnych w rejonie konfliktu w Syrii” – powiedział prezydent.
„Jestem jak najdalej od jakiekolwiek decyzji, by gdziekolwiek wysyłać polskich żołnierzy. Natomiast pamiętajmy o tym, że jesteśmy członkiem Sojuszu Północnoatlantyckiego. Jeżeli chcemy, by nas w NATO poważnie traktowano, by respektowano nasze oczekiwania wobec Sojuszu to musimy rozumieć, że inne państwa członkowskie Sojuszu również mają swoje obawy i interesy w innych częściach Europy czy świata” – powiedział prezydent pytany, czy Polska rozważa zaangażowanie w działania poszczególnych państw NATO lub Sojuszu na południu Europy w związku z zagrożeniem terrorystycznym.
Zaznaczył, że o kwestiach związanych ze wzmocnieniem wschodniej i południowej flanki chce dyskutować podczas lipcowego szczytu NATO w Warszawie. „Jakie decyzje w tym przedmiocie zapadną jest sprawą otwartą i nie będę tu absolutnie wychodził naprzód” – podkreślił.
Pytany o deklarację ministra obrony narodowej Antoniego Macierewicza ws. udziału Polski w koalicji przeciwko ISIS, odparł: „Być może pewne wypowiedzi są nadinterpretowane. Dzisiaj nie ma absolutnie takich postanowień. To są kwestie otwarte, o których będziemy dyskutowali na forum Sojuszu Północnoatlantyckiego” – zaznaczył prezydent.
"Mówiąc o powrocie do zimnej wojny, Rosja mówi o swoim działaniu"
„Mówiąc o powrocie do zimnej wojny, Rosja mówi o swoim działaniu; mówi o tym, że wraca do retoryki zimnowojennej, co oznacza tym samym, że próbuje podważyć ład w Europie” - podkreślił prezydent. Prezydent odniósł się w ten sposób do wypowiedzi premiera Rosji Dmitrija Miedwiediewa, który w wystąpieniu na forum 52. Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa obarczył Zachód odpowiedzialnością za nową zimną wojnę pomiędzy jego krajem a Zachodem.
"Muszę z przykrością powiedzieć, że jeżeli ktoś mówi, patrząc także przez pryzmat działań, jakie są w ostatnim czasie podejmowane przez Rosję, działań o charakterze ofensywnym, jeżeli chodzi o kwestie militarne, działań, które niewątpliwie mają charakter pewnego działania imperialnego, myślę tutaj o włączeniu się sił zbrojnych rosyjskich w wojnę w Syrii, myślę tutaj o rosyjskiej agresji na Ukrainę, myślę tutaj o coraz intensywniejszych, wręcz prowokacyjnych rosyjskich ćwiczeniach odbywanych u granic Sojuszu Północnoatlantyckiego, choćby u granic Państw Bałtyckich i w okolicach naszych granic, jeżeli mówimy o dozbrajaniu przez Rosję wojsk w Okręgu Kaliningradzkim, jeżeli mówimy o rozmieszczaniu tam coraz to nowych rakiet, no to - jak widać - mówiąc o powrocie do zimnej wojny, Rosja mówi o swoim działaniu" - powiedział Andrzej Duda.
"Rosja mówi o tym, że wraca do retoryki zimnowojennej, wraca do zimnej wojny, co oznacza tym samym, że próbuje podważyć ład, który ukształtował się w Europie po zakończeniu tej pierwszej zimnej wojny, tej, która trwała do początku lat 90." - mówił prezydent. Podkreślił, że "to jest właśnie to, wobec czego cała wspólnota światowa, zwłaszcza w aspekcie naruszania prawa międzynarodowego, powinna w sposób zdecydowany powiedzieć +nie+".
Z Rosją należy prowadzić dialog, ale "musi być on realizowany z pozycji partnerskiej"
"Stąd uważam, że powinna być reakcja i Unii Europejskiej, i NATO, adekwatna, czyli kwestia sankcji i jednak zdecydowanej polityki, mówiącej właśnie +nie+ naruszaniu tego ładu, który powstał w Europie po roku 1990, i +nie+ w kwestii naruszania prawa międzynarodowego, tego naruszania bieżącego, z którym mamy de facto na co dzień do czynienia" - dodał Duda.
Prezydent podkreślił, że z Rosją należy prowadzić dialog, ale by był on konstruktywny, "musi być realizowany z pozycji partnerskiej".
"A jeżeli popatrzymy na to, jak działa Rosja, która w sposób bezlitosny wykorzystuje każdą słabość i swoich potencjalnych konkurentów i swoich potencjalnych ofiar, to nie mam żadnych wątpliwości, że właśnie (...) tylko rzeczywista obecność sił Sojuszu Północnoatlantyckiego, żywe, twardo stojące na swoim stanowisku NATO, jest w stanie prowadzić politykę odstraszania, która zapobiegnie dalszym imperialnym działaniom ze strony Rosji" - dodał Duda.
W "najbliższym czasie" posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego
Prezydent Andrzej Duda zapowiedział, że w "najbliższym czasie" zwoła inauguracyjne posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego.
"Rada będzie miała taką, mniej więcej, koncepcję jak dotychczas - tak, żeby wszystkie siły polityczne były w niej reprezentowane, czyli żeby miała ona charakter pluralistyczny. To dla mnie ważne, dlatego, że jako prezydent chciałbym żeby wysłuchać w tych sprawach, które staną na Radzie, stanowiska wszystkich stron sceny politycznej" - podkreślił w sobotę na briefingu w Monachium.
RBN nie zebrała się jeszcze ani razu, od kiedy urząd prezydenta pełni Andrzej Duda, co zarzucała ostatnio głowie państwa opozycja. Prezydent tłumaczył w Monachium, że nie widział do tej pory potrzeby "w przestrzeni bezpieczeństwa, żeby była konieczność zwołania Rady Bezpieczeństwa Narodowego".
Zwrócił uwagę, że takim problemem jest np. budowa drugiej nitki gazociągu Nord Stream, czyli Nord Stream 2.
"To jest to co nas dzisiaj bardzo niepokoi jeśli chodzi o naszą sytuację energetyczną, jeżeli chodzi o polskie bezpieczeństwo energetyczne" - zaznaczył. Prezydent dodał, że Nord Stream 2 jest także szkodliwy dla Ukrainy czy Słowacji.
"Mam nadzieję, że Komisja Europejska podejmie w tej sprawie zdecydowane działanie, a ściślej mówiąc, że przyjmie tutaj rozwiązanie negatywne jeśli chodzi o tę inwestycję" - powiedział Duda.
„Jestem jak najdalej od jakiekolwiek decyzji, by gdziekolwiek wysyłać polskich żołnierzy"
Pytany o ewentualne zaangażowanie Polski w działania wojskowe na południu Europy w zw. z terroryzmem, prezydent powiedział: „Jestem jak najdalej od jakiekolwiek decyzji, by gdziekolwiek wysyłać polskich żołnierzy".
Prezydent podkreślił, że są różne formy wspierania NATO. „Pan minister (Macierewicz) mówił swego czasu o tym, że moglibyśmy wysłać tam jakąś niewielką liczbę naszych myśliwców F-16 do wsparcia misji obserwacyjnych w rejonie konfliktu w Syrii” – powiedział prezydent.
„Jestem jak najdalej od jakiekolwiek decyzji, by gdziekolwiek wysyłać polskich żołnierzy. Natomiast pamiętajmy o tym, że jesteśmy członkiem Sojuszu Północnoatlantyckiego. Jeżeli chcemy, by nas w NATO poważnie traktowano, by respektowano nasze oczekiwania wobec Sojuszu to musimy rozumieć, że inne państwa członkowskie Sojuszu również mają swoje obawy i interesy w innych częściach Europy czy świata” – powiedział prezydent pytany, czy Polska rozważa zaangażowanie w działania poszczególnych państw NATO lub Sojuszu na południu Europy w związku z zagrożeniem terrorystycznym.
Zaznaczył, że o kwestiach związanych ze wzmocnieniem wschodniej i południowej flanki chce dyskutować podczas lipcowego szczytu NATO w Warszawie. „Jakie decyzje w tym przedmiocie zapadną jest sprawą otwartą i nie będę tu absolutnie wychodził naprzód” – podkreślił.
Pytany o deklarację ministra obrony narodowej Antoniego Macierewicza ws. udziału Polski w koalicji przeciwko ISIS, odparł: „Być może pewne wypowiedzi są nadinterpretowane. Dzisiaj nie ma absolutnie takich postanowień. To są kwestie otwarte, o których będziemy dyskutowali na forum Sojuszu Północnoatlantyckiego” – zaznaczył prezydent.
"Mówiąc o powrocie do zimnej wojny, Rosja mówi o swoim działaniu"
„Mówiąc o powrocie do zimnej wojny, Rosja mówi o swoim działaniu; mówi o tym, że wraca do retoryki zimnowojennej, co oznacza tym samym, że próbuje podważyć ład w Europie” - podkreślił prezydent. Prezydent odniósł się w ten sposób do wypowiedzi premiera Rosji Dmitrija Miedwiediewa, który w wystąpieniu na forum 52. Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa obarczył Zachód odpowiedzialnością za nową zimną wojnę pomiędzy jego krajem a Zachodem.
"Muszę z przykrością powiedzieć, że jeżeli ktoś mówi, patrząc także przez pryzmat działań, jakie są w ostatnim czasie podejmowane przez Rosję, działań o charakterze ofensywnym, jeżeli chodzi o kwestie militarne, działań, które niewątpliwie mają charakter pewnego działania imperialnego, myślę tutaj o włączeniu się sił zbrojnych rosyjskich w wojnę w Syrii, myślę tutaj o rosyjskiej agresji na Ukrainę, myślę tutaj o coraz intensywniejszych, wręcz prowokacyjnych rosyjskich ćwiczeniach odbywanych u granic Sojuszu Północnoatlantyckiego, choćby u granic Państw Bałtyckich i w okolicach naszych granic, jeżeli mówimy o dozbrajaniu przez Rosję wojsk w Okręgu Kaliningradzkim, jeżeli mówimy o rozmieszczaniu tam coraz to nowych rakiet, no to - jak widać - mówiąc o powrocie do zimnej wojny, Rosja mówi o swoim działaniu" - powiedział Andrzej Duda.
"Rosja mówi o tym, że wraca do retoryki zimnowojennej, wraca do zimnej wojny, co oznacza tym samym, że próbuje podważyć ład, który ukształtował się w Europie po zakończeniu tej pierwszej zimnej wojny, tej, która trwała do początku lat 90." - mówił prezydent. Podkreślił, że "to jest właśnie to, wobec czego cała wspólnota światowa, zwłaszcza w aspekcie naruszania prawa międzynarodowego, powinna w sposób zdecydowany powiedzieć +nie+".
Z Rosją należy prowadzić dialog, ale "musi być on realizowany z pozycji partnerskiej"
"Stąd uważam, że powinna być reakcja i Unii Europejskiej, i NATO, adekwatna, czyli kwestia sankcji i jednak zdecydowanej polityki, mówiącej właśnie +nie+ naruszaniu tego ładu, który powstał w Europie po roku 1990, i +nie+ w kwestii naruszania prawa międzynarodowego, tego naruszania bieżącego, z którym mamy de facto na co dzień do czynienia" - dodał Duda.
Prezydent podkreślił, że z Rosją należy prowadzić dialog, ale by był on konstruktywny, "musi być realizowany z pozycji partnerskiej".
"A jeżeli popatrzymy na to, jak działa Rosja, która w sposób bezlitosny wykorzystuje każdą słabość i swoich potencjalnych konkurentów i swoich potencjalnych ofiar, to nie mam żadnych wątpliwości, że właśnie (...) tylko rzeczywista obecność sił Sojuszu Północnoatlantyckiego, żywe, twardo stojące na swoim stanowisku NATO, jest w stanie prowadzić politykę odstraszania, która zapobiegnie dalszym imperialnym działaniom ze strony Rosji" - dodał Duda.
W "najbliższym czasie" posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego
Prezydent Andrzej Duda zapowiedział, że w "najbliższym czasie" zwoła inauguracyjne posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego.
"Rada będzie miała taką, mniej więcej, koncepcję jak dotychczas - tak, żeby wszystkie siły polityczne były w niej reprezentowane, czyli żeby miała ona charakter pluralistyczny. To dla mnie ważne, dlatego, że jako prezydent chciałbym żeby wysłuchać w tych sprawach, które staną na Radzie, stanowiska wszystkich stron sceny politycznej" - podkreślił w sobotę na briefingu w Monachium.
RBN nie zebrała się jeszcze ani razu, od kiedy urząd prezydenta pełni Andrzej Duda, co zarzucała ostatnio głowie państwa opozycja. Prezydent tłumaczył w Monachium, że nie widział do tej pory potrzeby "w przestrzeni bezpieczeństwa, żeby była konieczność zwołania Rady Bezpieczeństwa Narodowego".
PAP, 13 lutego 2016