- Zróbmy w nowym roku coś, czego w seksie do tej pory jeszcze nie próbowaliśmy. To może być wspólna rozbierana sesja fotograficzna albo striptiz w domu – zachęca edukatorka seksualna Joanna Keszka, która Katarzynie Trębackiej opowiada, jakie erotyczne postanowienia noworoczne warto powziąć, by mieć lepszy seks.
Mniej myśleć o wyglądzie, a więcej o orgazmach
W przestrzeni erotycznej większość kobiet (i mężczyzn) kieruje się stereotypami na temat tego, co jest kobiece, a co męskie, co wypada kobiecie w łóżku, a co mogą robić tylko mężczyźni. "Kobieta ma być ładna i pociągająca, facet idzie do łóżka po orgazm i przyjemność z zabawy". A przecież wygląd w łóżku nie ma wielkiego znaczenia. Liczy się otwartość na odkrywanie nowych sposobów na podniecanie siebie i partnera/partnerki, gotowość do zabawy, znajomość swojego ciała. Kluczem do odkrywania przyjemności jest zadanie sobie pytania: czego ja tak naprawdę w seksie chcę, co mi wydaje się podniecające, zabawne, ciekawe. W przypadku kobiet niezwykle ważne jest uwolnienie od myślenia, że kobieta musi być sexy. Bo co to oznacza? Otóż tyle, że naszą seksualność sprowadza się do wyglądu.
W nowym roku zachęcam zarówno kobiety, jak i mężczyzn, żeby mniej zwracali uwagę na wygląd, a bardziej koncentrowali się na swoim ciele i na tym, ile ono daje nam możliwości. My kobiety, zostałyśmy stworzone przez matkę naturę do tego, żeby cieszyć się seksem, by odczuwać przyjemność i ją dawać. Kobiety mogą uprawiać seks kilka razy dziennie! I to nie jest dla nas żaden wielki wyczyn. W przypadku mężczyzn zaledwie niewielka grupa jest w stanie dotrzymać nam kroku.
Do tego mamy łechtaczki, ogromny organ, który liczy między 12 a 14 cm długości i jest stworzony tylko do odczuwania przyjemności. Nie odkryto do tej pory żadnej innej funkcji łechtaczki poza dostarczaniem nam rozkosznych doznań. Penis, oprócz funkcji seksualnej, ma jeszcze funkcję rozrodczą i wydalniczą. W mojej książce "Grzeczna to już byłam. Kobiecy przewodnik po seksualności" piszę o tym, jak odkrywać kobiecy potencjał erotyczny.
Zachęcam zatem, żebyśmy w nowym roku nauczyli się prostej matematyki: skoro do łóżka idą dwie dorosłe osoby, niech z niego wyjdą również dwie zadowolone osoby.
Więcej masturbacji niż depilacji
Większość kobiet masturbuje się, tylko nie wszystkie się do tego przyznają. Jednak robimy to szybko, po kryjomu, często w jeden sposób, jakiego nauczyłyśmy się w wieku kilkunastu lat, z obawy, że mama lub tata zaraz otworzą drzwi do naszego pokoju.
Zachęcam, żeby w dorosłym życiu celebrować solo seks i przestać myśleć o masturbacji jako brzydszej siostrze penetracji. Dlaczego? Bo to właśnie masturbacja uczy nas, że to, czego my chcemy, ma znaczenie. Dzięki niej możemy odkrywać, co nam sprawia przyjemność, czego tak naprawdę pragniemy, co nas podnieca. A potem tą wiedzą dzielić się z partnerem czy partnerką w sypialni.
W towarzystwie drugiej osoby jest bardzo trudno skupić się wyłącznie na własnych doznaniach, nawet jeśli ta osoba jest bliska i bardzo kochana. Po prostu, gdy jesteśmy z kimś, skupiamy się na potrzebach dwóch stron. A w czasie zabawy w pojedynkę możemy poświęcić czas i uwagę tylko sobie. Jest to ważne, bo przez wiele pokoleń byłyśmy odcinane od własnego ciała, od swoich pragnień, od przestrzeni seksualnej kojarzonej ze swobodą. W zamian uczono nas, że w czasie seksu powinnyśmy zrezygnować z siebie oraz poświęcić się dla wyższych ideałów, czyli dla zaspokajania tzw. naturalnych męskich potrzeb.
Warto mieć świadomość, że jeśli nie będziemy wiedziały, czego pragniemy, to nie będziemy umiały o to poprosić partnera.
Stawiać granice
Kiedy mówię o seksualności, najważniejszą rzeczą obok znajomości własnych potrzeb i bycia w przyjaźni ze swoim ciałem jest umiejętność stawiania granic połączona z głębokim przekonaniem, że inni powinni te granice szanować. W seksie jest miejsce tylko na takie rzeczy, na które kobieta (i mężczyzna) wyraża entuzjastyczną zgodę. Jeśli jednak w przestrzeni seksualnej dzieją się rzeczy, na które kobieta nie wyraziła zgody albo została zmanipulowana lub ktoś wykorzystał jej nieśmiałość, brak pewności siebie, upojenie alkoholem, zagubienie po to, żeby przekroczyć jej granice, to nie to jest seks, tylko przemoc.
O seksie możemy mówić wyłącznie wtedy, gdy obie strony zadały sobie autentyczny wysiłek, żeby upewnić się, że druga osoba czuje się dobrze i też tego chce. Niestety wiele dziewczyn i kobiet zgadza się na rzeczy, na które nie ma ochoty lub nie jest gotowa. Wmawiano nam przez lata, że mężczyźni mają swoje potrzeby, a naszą rolą jest je zaspokajać. Wiele kobiet żyje w przeświadczeniu, że seks to kobiecy obowiązek, coś, co należy dawać swojemu mężczyźnie bez względu na koszty, więc jak masz męża, chłopaka, to musisz zacisnąć zęby, musisz to jakoś wytrzymać, bo taka jest twoja kobieca rola.
Wymuszanie na kobiecie seksu to forma przemocy. Musimy mówić o tym młodym kobietom, które są debiutantkami w tej sferze. Niech wiedzą, że seks to przyjemność. Jeśli jej nie ma w przestrzeni seksualnej, to znak, że trzeba się zatrzymać i zastanowić. I przede wszystkim chronić siebie.
Rozmawiajmy o seksie
Jednym z największych problemów związanych z seksualnością jest przytłaczające i ciągle obecne piętno, że seks to tabu, że to wulgarny temat, o którym nie wypada rozmawiać. W efekcie ludzie chodzą ze sobą do łóżka, a po wszystkim w ogóle o tym nie rozmawiają, udając, że nic się nie wydarzyło.
Zachęcam, żeby w nowym roku skończyć z ciszą wokół seksu. Jeśli w naszym życiu już on jest, to rozmawiajmy o nim. Co ważne, potrzeba tu naszej cierpliwości, bo przecież jeśli o seksie latami nie mówiło się ani ze sobą, ani z partnerem, to teraz trudno spodziewać się entuzjastycznych otwartych godzinnych pogadanek o nowych pozycjach. Nie ma się jednak co na to oglądać i krok po kroku warto podejmować próby jasnego komunikowania się z partnerem. To znacznie lepsze niż zostawanie z napięciem, które wielu kobietom zdarza się odczuwać.
Seks kojarzy nam się z przestrzenią, w której cokolwiek nie zrobimy, to narażamy się na negatywną ocenę albo odrzucenie. Efekt jest taki, że faceci często nie mają pojęcia, co zrobić, by kobieta dobrze czuła się w łóżku. Co gorsza mężczyźni nie są przyzwyczajeni, że kobiety mają głos i nie umieją efektywnie słuchać. Musimy wziąć zatem sprawy w swoje ręce i mówić, mówić i jeszcze raz mówić o seksie!
Więcej erotycznych rozrywek
Wiele osób, kiedy planuje wieczór albo weekend myśli o wyjściu do kina, kolacji lub imprezie. Tymczasem seks też jest świetną rozrywką, szczególnie, kiedy jest planowany i celebrowany. Łączy znacznie bardziej niż wspólne siedzenie przed migoczącym ekranem. Zachęcam zatem, żeby zrobić w nowym roku coś, czego w seksie do tej pory jeszcze nie próbowaliśmy. To może być wspólna rozbierana sesja fotograficzna albo striptiz w domu. Raz ona, a raz on. Gdy rozmawiam z parami o tym, jakie erotyczne rozrywki sobie zapewniają, to okazuje się, że wszyscy o striptizie słyszeli, ale nikt go nie robił.
Seks spod znaku eko. Nowy wymiar gadżetów erotycznych
Kochajmy się w nowym roku więcej na wesoło. Seks nie jest poważny, jest tu miejsce na odrobinę rubaszności, wygłupy, żartowanie i śmianie się. Perfekcja jest przereklamowana. Dajmy sobie prawo do tego, że nie wszystko musi być idealne. To, co najważniejsze, to wspólne spędzanie wieczoru w relaksujący, przyjemny i zabawny sposób. Wpadki nie są dowodem na to, że coś robimy źle, ale jedynie na to, że się staramy. A to już bardzo dużo. Erotyczne rozrywki to świetna okazja, żeby przestać przejmować się tym, co nam sączy do ucha ksiądz, konserwatywny polityk czy filmy porno i zamiast tego zacząć odkrywać, co sprawia, że my sami i nasi partnerzy oraz partnerki czujemy się dobrze.
__________________________________________________
Joanna Keszka - pisarka książek o seksie, ekspertka w dziedzinie kobiecej seksualności, aktywistka, edukatorka, trenerka kreatywnego seksu, prowadzi stronę Barbarella.pl oraz butik on-line ze zdrowymi i praktycznymi gadżetami erotycznymi dla kobiet i dla par. Autorka najodważniejszej polskiej książki o seksie pt. "Grzeczna to już byłam, czyli kobiecy przewodnik po seksie" oraz książki z przepisami na seks "Potęga zabawnego seksu".
Ссылка на источник:
Postanowienia noworoczne? Tak, ale te dotyczące seksu!