https://www.kurs.kz/ - Курсы валют в обменных пунктах г. Алматы и других городах Казахстана
 


 






Найти
 
 


Czeszka opisuje wyjazd do Polski na zakupy


"Wracałam do domu ze łzami w oczach"
Czeskie media opisują przypadek kobiety, która wybrała się na zakupy do Polski. Wizyta w polskim przygranicznym miasteczku okazała się nie tylko okazją do oszczędności, ale przede wszystkim lekcją pokory - donosi seznam.cz. "Wróciłam ze łzami w oczach" - relacjonuje mieszkanka Czech.

Czeszkę do wizyty w Polsce zachęciła perspektywa zaoszczędzenia nawet jednej trzeciej kwoty na zakupach. Pewnej soboty, zostawiając pociechy pod opieką babci, wyruszyła w "pierwszą zakupową podróż" do przygranicznego miasteczka.

Na miejscu szybko zauważyła, że niejedyna wpadła na podobny pomysł - parking był pełen samochodów z czeskimi rejestracjami.

Początkowe zawstydzenie szybko zastąpiło zdziwienie różnicami cenowymi. Ten sam ser, który w Czechach kosztował 120 koron (ok. 20 zł), w Polsce można było kupić za równowartość 80 koron (ok. 13 zł). Podobne różnice dotyczyły masła, jogurtów, mięsa i chemii gospodarczej.

Poruszające spotkania na zakupach

Podczas zakupów autorka relacji spotkała starszą Czeszkę, która przyjeżdżała do Polski regularnie autobusem i czekała cztery godziny na powrotny transport. Dla tej kobiety oszczędność rzędu 400 koron stanowiła niemal jedną dziesiątą emerytury.

Kiedy byłam młodsza, jeździłam regularnie. Teraz tylko raz w miesiącu po najpotrzebniejsze rzeczy - wyznała starsza pani, uświadamiając autorce, że dla wielu osób zagraniczne zakupy to nie rozrywka, lecz ekonomiczna konieczność.

Kobieta zaobserwowała też inne poruszające sceny: młodą matkę starannie przeliczającą każdą pozycję na liście zakupów, parę rozważającą, czy stać ich na lepszy ser, oraz mamę z małą córeczką przy kasie. Dziewczynka prosiła o cukierka, a matka po sprawdzeniu ceny i zajrzeniu do portfela z westchnieniem sięgnęła po najmniejsze opakowanie, mówiąc: "Tylko jeden, Aniczko, więcej nie!".

Po wyjściu ze sklepu autorka siedziała w samochodzie i płakała.

Wzruszyły ją losy spotkanych osób, dla których "polskie zakupy" nie był wycieczką, ale sposobem na przetrwanie od wypłaty do wypłaty. Zrozumiała, jak powierzchownie oceniała wcześniej ludzi jeżdżących za granicę na zakupy, myśląc, że są to jedynie osoby przesadnie oszczędne lub "łowcy promocji". Ten dzień uświadomił jej, że za większością takich wyjazdów stoi zwyczajna potrzeba wyżywienia rodziny i opłacenia rachunków.

Czeszka zaoszczędziła na zakupach około tysiąca koron (ok. 170 zł), ale jak sama przyznaje, lekcja pokory, którą otrzymała, była bezcenna. Obecnie jeździ do Polski regularnie, raz w miesiącu. Za każdym razem, pakując zakupy, myśli o starszej pani i o tym, jak łatwo jest oceniać innych, nie znając ich sytuacji. Dostrzega też, że nawet za granicą, wśród obcych ludzi, można odnaleźć coś, co łączy nas bardziej niż jakakolwiek granica może podzielić - zwykłe człowieczeństwo i rodzinę.

Robert Kędzierski
Money.pl, 6 kwietnia 2025
 
Дата публикации:06.04.2025
Тематика:Бизнес, Спорт и Туризм
Просмотров:77
 
Ключевые слова:
Чехия Граница Закупы в Польше Ценообразование Евросоюз
 
 


Комментарии



 



Другие новости по этой теме