Dalsze badania pokażą, jak wpływa to na płód.
Naukowcy z Uniwersytetu Hasselt pobrali próbki łożyska pobrano od 25 niepalących kobiet, poddając tkankę ultraszybkim rozbłyskom laserowym. Cząstki sadzy znaleźli w łożyskach wszystkich badanych - najwięcej zanieczyszczeń było w łożyskach 10 kobiet mieszkających w pobliżu ruchliwych ulic. Najmniej - u mieszkających co najmniej pół kilometra od drogi.
Czego to dowodzi? "Łożysko nie jest nieprzenikalne dla cząsteczek"- takie ustalenia miał poczynić zespół prof. Tima Nawrota. Udowodniono, że do łożyska ciężarnej kobiety mogą przeniknąć cząsteczki sadzy wdychanej przez płuca. Teraz naukowcy będą sprawdzać, czy mogą one przedostać się dalej, prosto do organizmu płodu - i zatruwać go od samego początku. Do tej pory powstrzymywano się od aż tak daleko idących wniosków.
W łożysku, w płucach - smog szkodzi i to wiemy na pewno
Powszechnie wiadomo, że smog szkodzi ciężarnym i może wpływać na zdrowie płodu. Wpływa na rozwój układu krwionośnego, na serce, układ nerwowy, a nawet może być źródłem męskich problemów z płodnością.
Do tej pory trzymano się jednak założenia, że ewentualne problemy dziecka (np. z niską wagą urodzeniową) wynikają bezpośrednio ze złego stanu matki i stanów zapalnych w jej organizmie. Wykluczano możliwość przedostawania się wdychanych cząstek do płodu akurat poprzez łożysko.
Niektórzy polscy specjaliści twierdzą, że jest to jak najbardziej prawdopodobne. - Cząsteczki black carbon znajdują się w łożysku i to po stronie dziecka. (...) To, co matka wdycha, co znajduje się w jej organizmie, dostaje się do krwiobiegu, ma możliwość przedostania się dalej - mówi dr hab. Agnieszka Pac z Katedry Epidemiologii i Medycyny Zapobiegawczej UJ, cytowana przez TVN24.
Nie wpadaj w panikę, zrób, co możesz
Sceptyczny wobec tych założeń pozostaje jednak między innymi profesor Jonathan Grigg z uczelni Queen Mary University of London, cytowany przez "Focus". Uważa, że wnioski takie na razie są przedwczesne, a ciężarne kobiety nie powinny wpadać w panikę i uciekać z wielkich miast.
Natomiast są w stanie łatwo zmniejszyć nieunikniona ekspozycję na zanieczyszczenia np. nie wietrzyć domów naprzeciwko ruchliwej ulicy, a od tyłu. Podczas spacerów lub jazdy rowerem należy wybierać trasy gdzie jest mniej samochodów.
Plastik truje od małego
Oprócz smogu, zagrożenie dla małych dzieci stanowi również plastik. To z kolei wyniki niemieckiego badania, które nie zostało jeszcze opublikowane, ale do jego wyników dotarł tygodnik "Der Spiegel".
Naukowcy z Instytutu Roberta Kocha (RKI) w Berlinie, którzy wykonywali zlecenie ministerstwa środowiska, przebadali próbki krwi i moczu 2,5 tys. dzieci w wieku od 3 do 17 lat w latach 2003-2017.
Substancje pochodzące z plastiku wykryto w organizmach 97 proc. przebadanych dzieci. Skąd się tam wzięły? Okazuje się, że mogą wniknąć do organizmu za pośrednictwem przyborów kuchennych, nieprzemakalnych ubrań, środków czystości i opakowań.
Polscy eksperci, komentując badanie, radzili, aby w miarę możliwości eliminować plastik z codziennego użycia: tam, gdzie się da, zastąpić go drewnem, szkłem, papierem, czy innym materiałem, który nie rozkłada się w toksyczny pył.
Jeśli chcesz walczyć z “plastikową epidemią”, ale nie wiesz od czego zacząć lub jak to zrobić, możesz wesprzeć Greenpeace, które sukcesywnie walczy z plastikową plagą.
Gazeta, 20 września 2019