W czwartek w nocy nagłe opady mokrego śniegu w środkowej części Słowacji wywołały serię awarii w stacjach transformatorowych. Z tej przyczyny bez elektryczności zostały ponad 34 tys. punktów odbiorczych - poinformowała rzeczniczka słowackich zakładów energetycznych Jana Bolibruchova.
Największe szkody w sieci energetycznej powstały w rejonie Bańskiej Bystrzycy. Trwa usuwanie usterek.
Silny poryw wiatru zerwał dach z teatru w Nowej Wsi Spiskiej we wschodniej Słowacji. Nikomu nic się nie stało. Strażacy zabezpieczyli budynek przed dalszymi uszkodzeniami.
Słowacki Instytut Hydrometeorologiczny (SMHU) wprowadził najwyższy stopień zagrożenia przed wiatrem na obszarze całego północnego pasa kraju. "Na szczytach Tatr w tej chwili jest wichura, porywy wiatru osiągają od 120 do 150 km/h" - poinformował rzecznik SMHU Ivan Garczar.
W pozostałych miejscach kraju wiatr był słabszy i w porywach osiągał prędkość do 85 km/h. Zdaniem synoptyków w piątek wieczorem osłabnie jeszcze bardziej.
Niepogoda dotknęła też słowackich kierowców. Ze względu na opady śniegu nieprzejezdna jest szosa z Tisovca do Brezna (w kraju bańskobystrzyckim), zamknięte dla ruchu są również przejazdy przez przełęcze górskie: Velke Pole, Kremnicke Bane i Donovaly. Inne ważne szlaki pokrywa cienka warstwa śniegu lub błota pośniegowego. Jak podały służby drogowe, ciężarówki mogą tam mieć kłopoty z pokonaniem wzniesień.
Równie trudna sytuacja panuje na drogach Czech. Śnieg i połamane drzewa blokują szosy na całym północnym zachodzie i północy kraju.
Nieprzejezdne dla ciężarówek pozostaje czesko-polskie przejście graniczne Harrachov-Jakuszyce. Ciężarówki w nocy czekały na przejazd w kierunku Polski w długich korkach. W regionie pada gęsty śnieg.
Służby drogowe zamknęły kilka dróg w Rudawach, na pograniczu z Niemcami. W nocy przypadkiem wjechało na nie kilku niemieckich turystów, którzy utknęli w zaspach. Przez całą noc w bardzo trudnych warunkach atmosferycznych prowadzona była akcja ratownicza. Niemcom groziło zamarznięcie.
W okolicach miasta Svitavy (w województwie pardubickim) porywy wiatru wyrzuciły z drogi dwa autobusy. Jak poinformowała rzeczniczka czeskiej policji Anna Sztegnerova, na szczęście nikomu nic się nie stało.
Połamane drzewa zablokowały też kilka lokalnych linii kolejowych. Pociągi nie kursowały w okolicach Szumperku (na północnym wschodzie), Lenory (na południowym zachodzie) i pod Pelhrzymovem (na południu).
Służby górskie ostrzegają przed podwyższonym zagrożeniem lawinowym w Karkonoszach i Jesionikach.
Z Pragi Michał Zabłocki, Praga
6 stycznia 2012, PAP