Programy komputerowe wykorzystujące algorytmy, czyli procedury oparte na prawidłowościach logicznych prowadzących do rozwiązania określonego problemu, wkraczają w codzienne życie. Zastępują człowieka tam, gdzie do niedawna wydawało się, iż konieczna jest ludzka inteligencja.
Co więcej algorytmowe programy komputerowe wykonują te zadania o wiele lepiej niż człowiek. Są precyzyjne i obiektywne, nie potrzebują snu, nie wykazują oznak zmęczenia, nie podlegają nastrojom, czy uprzedzeniom i nie korzystają ze zwolnień lekarskich i urlopów.
Jeszcze do niedawna komputery i sterowane przez nich roboty wykorzystywane były głównie w przemyśle, przy liniach montażowych, w medycynie oraz przy prostych czynnościach usługowych. To się jednak zmieniło.
Programy komputerowe są obecnie zdolne nie tylko do sterowania określonymi czynnościami, ale również do podejmowania, na razie niezbyt skomplikowanych, ale jednak decyzji. Pojawia się więc pytanie kiedy dysponować będą naprawdę własną inteligencją i czy nie zagrożą wtedy człowiekowi? Zdaniem wielu naukowców jest to tylko kwestia czasu i to niezbyt już długiego.
W ub. roku dziennik „Los Angeles Times” opublikował, chyba jako pierwszy, artykuł o trzęsieniach ziemi napisany przez… program komputerowy. Dzieci w Korei Południowej uczy angielskiego program o nazwie Robosem. Coraz więcej jest sterowanych przez komputery robotów chodzących, mówiących, odpowiadających na pytania i wykonujących liczne usługi, nawet o charakterze seksualnym.
Amerykańska firma TrueCompanion twierdzi, że skonstruowała pierwsze na świecie roboty o wyglądzie atrakcyjnych kobiet, przy czym najbardziej podstawowy model kosztuje zaledwie 995 dolarów.
Komputery zaczynają królować w świecie rozrywki. Decyzję o wyprodukowaniu niezwykle popularnego serialu telewizyjnego „House of Cards” firma Netflix podjęła nie na podstawie rad weteranów z Hollywood, krytyków filmowych, czy analityków rynku mediów, ale przeanalizowanych przez program komputerowy danych o preferencjach widzów. Okazało się, że są one następujące: aktor – Kevin Spacey, reżyser David Fincher, gatunek: dramat polityczny wyprodukowany przez BBC.
Kierując się tymi wynikami Netflix zamówił nową wersję serialu BBC z 1990 r. z głównym wykonawcą Kevinem Spaceyem i reżyserem Davidem Fincherem. Serial „House of Cards” odniósł spektakularny sukces u widzów i zdobył prestiżową nagrodę Emmy (jego pierwszy sezon otrzymał 9 nominacji). „+House of Cards+ jest najdobitniejszym przykładem twórczości opartej na informatyce” – mówi reżyser Luke Dormehl. „Netfix zamówił bezprecedensową liczbę odcinków – i zapłacił za nie góry – zamiast tradycyjnie wyprodukować najpierw pilota, zaprezentować go decydentom itp.”
Komputery przejmują kontrolę nad rynkami finansowymi. Elektroniczny makler giełdowy Virtu, stosujący skomputeryzowane strategie, przez 6 lat zanotował zaledwie 1 dzień strat. „Gdyby tych wszystkich transakcji dokonali maklerzy-ludzie, wynik byłby prawdopodobnie o wiele gorszy” – ocenia dr Juan Pablo Pardo-Guerra z London School of Economics. „Giełda była kiedyś bardzo emocjonującym miejscem. Dzisiaj przypomina bardziej firmę software’ową niż instytucję finansową” – dodaje.
Czy oznacza to koniec tradycyjnych miejsc pracy w tym sektorze ? „Pierwszy krok już zrobiono. Parkiet w Chicago był centrum wszystkiego, ale kilka lat temu wszystko przejęły komputery” – mówi Pardo-Guerra. „Następni, po maklerach, będą prawdopodobnie analitycy rynków i ludzie, którzy opracowują dane i informacje dla firm oraz oceny sytuacji na danym rynku”.
Naukowiec pociesza jednak, że „rynki są tak duże i skomplikowane, że zawsze będzie miejsce dla emocji”. „Poza tym spotkania i relacje międzyludzkie zawsze będą tu ważne, a tego algorytmy nie potrafią. Niektóre aspekty pracy można skomputeryzować, w tym także w dziedzinie podejmowania decyzji. Ale są takie, które zależą bardziej od zalet osobistych i powiązań” – dodaje.
Programy komputerowe mają jeszcze jedną podstawową wadę – nie są w stanie wykryć kiedy ktoś rozmyślnie stosuje pozornie poprawne, ale jednak nieuczciwe, zagrywki i po prostu oszukuje. Tę słabość dobitnie wykazał oparty na algorytmach program do wynajdywania podejrzanego bagażu na lotniskach. Okazało się, że nie potrafił on odróżnić co jest bagażem, a co nim nie jest i czy dany bagaż wygląda na opuszczony. W rezultacie obsługa była stale alarmowana bowiem komputer kwalifikował jako podejrzane np. cienie na podłodze, wózki bagażowe, czy stojących nieruchomo ludzi.
Z tych samych względów europejskie koleje zrezygnowały, przynajmniej na razie, ze skomputeryzowanych systemów, które miały wykrywać przypadki wandalizmu, włamań itp.
Dr Daniel Neyland z londyńskiego Goldsmith University ostrzega jednak, że niektóre miejsca pracy, zwłaszcza już obecnie nasycone wysoką technologią, są bardziej zagrożone. Widać to zwłaszcza w telekomunikacji, gdzie algorytmiczne programy komputerowe okazały się niezwykle skuteczne.
Co więcej algorytmowe programy komputerowe wykonują te zadania o wiele lepiej niż człowiek. Są precyzyjne i obiektywne, nie potrzebują snu, nie wykazują oznak zmęczenia, nie podlegają nastrojom, czy uprzedzeniom i nie korzystają ze zwolnień lekarskich i urlopów.
Jeszcze do niedawna komputery i sterowane przez nich roboty wykorzystywane były głównie w przemyśle, przy liniach montażowych, w medycynie oraz przy prostych czynnościach usługowych. To się jednak zmieniło.
Programy komputerowe są obecnie zdolne nie tylko do sterowania określonymi czynnościami, ale również do podejmowania, na razie niezbyt skomplikowanych, ale jednak decyzji. Pojawia się więc pytanie kiedy dysponować będą naprawdę własną inteligencją i czy nie zagrożą wtedy człowiekowi? Zdaniem wielu naukowców jest to tylko kwestia czasu i to niezbyt już długiego.
W ub. roku dziennik „Los Angeles Times” opublikował, chyba jako pierwszy, artykuł o trzęsieniach ziemi napisany przez… program komputerowy. Dzieci w Korei Południowej uczy angielskiego program o nazwie Robosem. Coraz więcej jest sterowanych przez komputery robotów chodzących, mówiących, odpowiadających na pytania i wykonujących liczne usługi, nawet o charakterze seksualnym.
Amerykańska firma TrueCompanion twierdzi, że skonstruowała pierwsze na świecie roboty o wyglądzie atrakcyjnych kobiet, przy czym najbardziej podstawowy model kosztuje zaledwie 995 dolarów.
Komputery zaczynają królować w świecie rozrywki. Decyzję o wyprodukowaniu niezwykle popularnego serialu telewizyjnego „House of Cards” firma Netflix podjęła nie na podstawie rad weteranów z Hollywood, krytyków filmowych, czy analityków rynku mediów, ale przeanalizowanych przez program komputerowy danych o preferencjach widzów. Okazało się, że są one następujące: aktor – Kevin Spacey, reżyser David Fincher, gatunek: dramat polityczny wyprodukowany przez BBC.
Kierując się tymi wynikami Netflix zamówił nową wersję serialu BBC z 1990 r. z głównym wykonawcą Kevinem Spaceyem i reżyserem Davidem Fincherem. Serial „House of Cards” odniósł spektakularny sukces u widzów i zdobył prestiżową nagrodę Emmy (jego pierwszy sezon otrzymał 9 nominacji). „+House of Cards+ jest najdobitniejszym przykładem twórczości opartej na informatyce” – mówi reżyser Luke Dormehl. „Netfix zamówił bezprecedensową liczbę odcinków – i zapłacił za nie góry – zamiast tradycyjnie wyprodukować najpierw pilota, zaprezentować go decydentom itp.”
Komputery przejmują kontrolę nad rynkami finansowymi. Elektroniczny makler giełdowy Virtu, stosujący skomputeryzowane strategie, przez 6 lat zanotował zaledwie 1 dzień strat. „Gdyby tych wszystkich transakcji dokonali maklerzy-ludzie, wynik byłby prawdopodobnie o wiele gorszy” – ocenia dr Juan Pablo Pardo-Guerra z London School of Economics. „Giełda była kiedyś bardzo emocjonującym miejscem. Dzisiaj przypomina bardziej firmę software’ową niż instytucję finansową” – dodaje.
Czy oznacza to koniec tradycyjnych miejsc pracy w tym sektorze ? „Pierwszy krok już zrobiono. Parkiet w Chicago był centrum wszystkiego, ale kilka lat temu wszystko przejęły komputery” – mówi Pardo-Guerra. „Następni, po maklerach, będą prawdopodobnie analitycy rynków i ludzie, którzy opracowują dane i informacje dla firm oraz oceny sytuacji na danym rynku”.
Naukowiec pociesza jednak, że „rynki są tak duże i skomplikowane, że zawsze będzie miejsce dla emocji”. „Poza tym spotkania i relacje międzyludzkie zawsze będą tu ważne, a tego algorytmy nie potrafią. Niektóre aspekty pracy można skomputeryzować, w tym także w dziedzinie podejmowania decyzji. Ale są takie, które zależą bardziej od zalet osobistych i powiązań” – dodaje.
Programy komputerowe mają jeszcze jedną podstawową wadę – nie są w stanie wykryć kiedy ktoś rozmyślnie stosuje pozornie poprawne, ale jednak nieuczciwe, zagrywki i po prostu oszukuje. Tę słabość dobitnie wykazał oparty na algorytmach program do wynajdywania podejrzanego bagażu na lotniskach. Okazało się, że nie potrafił on odróżnić co jest bagażem, a co nim nie jest i czy dany bagaż wygląda na opuszczony. W rezultacie obsługa była stale alarmowana bowiem komputer kwalifikował jako podejrzane np. cienie na podłodze, wózki bagażowe, czy stojących nieruchomo ludzi.
Z tych samych względów europejskie koleje zrezygnowały, przynajmniej na razie, ze skomputeryzowanych systemów, które miały wykrywać przypadki wandalizmu, włamań itp.
Dr Daniel Neyland z londyńskiego Goldsmith University ostrzega jednak, że niektóre miejsca pracy, zwłaszcza już obecnie nasycone wysoką technologią, są bardziej zagrożone. Widać to zwłaszcza w telekomunikacji, gdzie algorytmiczne programy komputerowe okazały się niezwykle skuteczne.
Czynnik ludzki wydaje się , przynajmniej na razie, niezastąpiony. „Czy można sprowadzać wszystko do liczb? Beznamiętnego obliczania, analizowania i podejmowania decyzji, bez odrobiny np. poczucia humoru?” – pyta nieco żartobliwie Neyland.
Jan Mianowski, Nowy Jork
Jan Mianowski, Nowy Jork
PAP, 17 maja 2015
Кoличество переходов на страницу: 852
Версия для печати | Сообщить администратору | Сообщить об ошибке | Вставить в блог |